Archiwum luty 2004, strona 2


lut 10 2004 Poszukiwanie ironii
Komentarze: 0
Szkoda, że dzisiaj musieliśmy oboje zacząć dzień od wspaniałego akcentu,
takiego, że w góry pojechałeś po mnie,
choć do końca nie wiedziałeś o co chodzi jak widzę.

Ustawiłam sobie status przeciwstawny do Twojego..
Wiem, mogłam napisać każdy inny, nie dotyczący tego,
ale jak się już jest zmęczonym to się daje coś co się nasuwa na myśl i się idzie spać.

Ale gdyby to było wszystko to byłoby ok,
bo nie chodzi Ci o status, ale o ironię,
którą Ty w tym tekście widzisz, a której ja nie widzę!

Zawsze szukasz ironii w moich słowach,
tak jakby nie było możliwości,
że ja się cieszę z czegoś co zrobiłeś,
z tego jak się czujesz..
I chyba w tym sęk.
Wiem, że sama tez czasami sprowadzam Twoje słowa do ironii,
ale chyba nie zaczniemy się siebie czepiać o każde słowo?

Jeśli już coś tak bardzo Ci się nie podobało,
To mogłeś spytać.. po prostu..
Bo widać, że nie zawsze interpretujemy tak samo słowa,
Jak sam wiesz, nie pierwszy raz.

Jeśli jechałam po Tobie za coś takiego, a bylo tak napewno.
To obiecuje, że już nie będę, ale Ty też tego nie rób..
ROZMOWA.

ridiculous : :
lut 09 2004 Kryzys psychiczny
Komentarze: 2

Wczoraj myślałam, że mi przejdzie po tej kłótni,
ale dzisiaj ludzie dali mi do zrozumienia, że zostałam "wyrzutkiem społeczeństwa"!
Nagle wszystkie koleżanki w klasie mają komóry i w sumie cały świat wokół się nie liczy!
Nawet te bliskie kumpelki nic nie widzą, a mnie tym bardziej, bo mają TELEFON! :
Totalna debiliada..

Mój Misiaq w sumie chory,
nie pozostawia reakcji na jakiekolwiek moje ruchy, słowa w Jego stronę..
Potem podchodzi, gdy potrzebuje pieniędzy na bilet (nie mam Go za materialistę,
ale mógł chociaż udać, że nie chodzi głównie o to,
bo poczułam się jak bank :()
Potem bezpłciowa rozmowa, bo chyab oboje już mieliśmy dość,
no i pa..
Kolejna koleżanka, od tygodnia ma mój zeszyt w domu..
w środe mamy sprawdzian,
Ona zaś z uśmiechem na twarzy mówi mi, że jutro mi go przyniesie.. :[

Faceci z naszej klasy też wykazują się nie lada inteligencją i szacunkiem.
Rozumiem koleżeńskie szturchnięcie, ale nie pchnięcie laską na odległość, w tym wypadku mną..
a potem głupi uśmiech
na tym pustym, krzywym ryju :/
Jak ja mam się nie irytować przy tych ludziach? :(

Mam dzisiaj chyba zły dzień i na dużo tych złych dni się zanosi.
Kryzys psychiczny?
Teraz inaczej nie umiem tego nazwać.

I na koniec to co mnie dodatkowo cieszy, to to,
że moja ulubiona wychowawczyni, chce ze mną porozmawiać,
mam nadzieję, że chociaż nie o tym o czym myślę..

ridiculous : :
lut 09 2004 Don't want to wait forever..
Komentarze: 1

Znów odnawia się w domu kwestia obiecanego telefonu..
Męcząca kwestia.. Bo telefon został mi obiecany 2 lata temu - niedostałam go!
Ostatnio obiecał mi, że dostane go jak sprzeda samochód, sprzedał - nie dostałam go!
A wczoraj gdy o tym wspomniałam powiedział mi, że nie będzie telefonu, bo On nie ma pięniędzy
- ciekawe czym jest 11.000 zł na jego koncie? :(
I już nie chodzi o mój materializm, tylko o niedotrzymane obietnice, które bolą..
Nie pamiętam, kiedy w terminie dotrzymał obietnicy.. a może nie pamiętam, bo tak nigdy nie było!? :(

Tylko misiaqa tu brakuje, żeby mnie przytulił, może On by mnie potrafił pocieszyć..

ridiculous : :
lut 07 2004 Kwestia adoracji
Komentarze: 0
Cieszyłam się niesamowicie, że przyszedłeś!
Potem moja mama wszystko zepsuła..
Do końca nie było już tak jak oboje tego chcieliśmy, choć mieliśmy dla siebie tylko godzinę.
No i potem wyjście na autobus..
Kolejne niepowodzenie w tym dniu :(
Zastanawiam się dlaczego tak jest. Dlaczego tak drażni Cię kwestia adoratorek i adoratorów..
Dla mnie to jasne, że masz wielbicielki, adoratorki, ja zapewne też ich mam, tylko czemu tak Cię drażni rozmowa o nich?
To nic złego, że komuś się podobasz, a wręcz przeciwnie.
Ty natychmiast zaprzeczasz, że nie masz, że to niemożliwe..
Tyle, że kobiety są nieśmiałe, a w kontaktach z takim przystojnym facetem jak Ty (i nie mów mi, że tak nie jest!), kobiety często nie mają odwagi na gest lub po prostu widzą, że jesteś zajęty i nawet nei próbują..
Ciekawi mnie czy faceci lubią jak się ich adoruje (zapewne tak!)?
Może tego Ci brakuje z mojej strony, choć kiedy mówię, że jesteś przystojny albo że mi się podoba jak pachniesz lub jesteś ubrany, to obracasz to w żart lub z tego kpisz..
A może naprawdę chciałbyś, żeby jakaś kobietka po prostu powiedziała, że jesteś przystojny, bez zobowiązań.
Może potrzebujesz komplementu, adoracji, to przecież normalna rzecz..
Ja to rozumiem!
ridiculous : :
lut 07 2004 Kiedyś i dziś
Komentarze: 1
Pamiętam siebie, małą dziewczynkę.
Pamiętam jak zawsze, gdy ktoś w domu był chory,
wtedy ja tez chciałam być chora.
Zawsze chciałam się przekonywać co Ci ludzie czują..

Potem gdy rozpoczęły się czasy szkoły..
już nie chciałam spawdzać co czują,
chciałam nie iść do szkoły,
zresztą kto z nas nie chciał :)

Dziś gdy wspominam te czasy
zdaję sobie sprawę, że chciałabym teraz by było zupełnie odwrotnie!
Jednak teraz cała rodzinka choruje..
w tym ja
i Wczoraj dostałam za swoje od lekarza..

Mam zakaz wychodzenia z domu..
bo mam infekcję wirusową w postaci nadżerki.

Nie poszłam wczoraj na trening,
potem jak widziałam się w Misiakiem, to nawet normalnie nie mogłam Go pocałować, bo ta nadżeka jest na podniebieniu i jeszcze bym Go zaraziła :(

Chcę ja najszybciej wyzdrowieć!!

ridiculous : :